Dusza doskonale wie w jakim kierunku ma iść i z którymi Duszami będzie mogła najlepiej odpracować zadania karmiczne.
Często trzymamy się relacji, z którymi powinniśmy zakończyć wspólną podróż, ponieważ zadania jakie mieliśmy przepracować w danym życiu zostały już odrobione.
Tak było też w przypadku mojej uczennicy – kurczowo trzymała się życia, które było jej domem przez 9 lat, podświadomie czuła jednak, że jej miejsce jest gdzieś indziej, jednak strach przed zmianą nie pozwalał jej odejść. Pewnego dnia jej życie zostało roztrzaskane na małe kawałki. Długoletni związek zakończył się w jeden dzień. Kiedy uparcie tkwimy w przestrzeni, która prowadzi do nikąd, to nagle Wszechświat nie pytając nas o zdanie pomaga nam zakończyć to, co już nam nie służy.
Proces transformacji przychodzi nagle i my nie zawsze musimy być na niego gotowi.
Moja uczennica dzięki temu doświadczeniu przeszła ogromną przemianę duchową. Terapia uzdrowiła jej serce i sprawiła, że w jej życiu znowu pokazały się kolory.
Smutek i tęsknota, która pojawiła się w jej sercu po zakończonym związku, w końcu zaczął ustawać, a na jej twarzy znowu pojawił się uśmiech.
Każdy człowiek, który pojawia się w naszej przestrzeni, jest naszym nauczycielem i bardzo często Dusze, które zadają nam największy ból na planie duchowym, są Duszami, które bardzo nas kochają. W końcu to właśnie im najbardziej zależy, żeby pomóc nam odpracować wszystkie karmiczne zadania.
Nie przychodzimy tutaj po dobra materialne, ale po to, żeby doświadczać, czuć i wspinać się na wyższe stany świadomości duchowego rozwoju.
Warto pracować nad uzdrowieniem i otwierać serce dla innych pięknych istot, które tylko czekają, abyśmy je zauważyły i wpuściły do swojego życia.
Małgorzata Cylwik