Praktyczna praca z lękiem sytuacyjnym

Mamy różne rodzaje lęków. Dlatego w przyszłości możecie spodziewać się kolejnych wpisów na temat lęków, gdyż lęk jest bardzo ciekawą emocją. Mówiąc ciekawą, mam na myśli to, że większość ludzi przychodzących do mnie pracować nad swoimi blokadami, wcześniej lub później zaczynają pracę nad lękiem właśnie. 

Dzisiaj chciałabym skupić się na lęku sytuacyjnym. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w trudnej sytuacji, np. przed trudną rozmową z szefem, albo mamy wykonać coś pierwszy raz w życiu, albo mamy trudną rozmowę ze swoim partnerem, albo jedziemy do szpitala, bo właśnie dowiedzieliśmy się, że ktoś nam bliski tam się znalazł. Mówimy o takich sytuacjach, do których nie można się przygotować lepiej niż merytorycznie, chociaż i w taki sposób nawet nie, bo czasami spada na nas ta informacja jak grom z jasnego nieba. Mam na myśli te kilka, lub kilkanaście minut, które dzieją się bezpośrednio przed trudnym wydarzeniem. Przykładem może być trema, jednak ona jest często motywującą emocją. Lęk już nie jest motywujący.

Przygotowałam kilka ćwiczeń, które pomogą poradzić sobie w trudnych sytuacjach. Jako przykład niech nam posłuży pilne wezwanie do gabinetu szefa. Jesteśmy tuż przed wejściem, roztrzęsieni, gdyż nie wiemy czego możemy się spodziewać. 

  1. Pierwszą propozycją jest zapisanie tego lęku w zeszycie, który macie pod ręką: czego tak naprawdę się boicie. Dlaczego was do tego zachęcam? Bo jest to najdoskonalszy moment do pracy z odnalezieniem wzorców podświadomości. Wszystkie osoby, które do mnie przychodzą, proszone są o to, aby w takich kluczowych sytuacjach zapisywać to, co im się wydarza w umyśle. W tym przypadku to, czego ja się tak naprawdę boję. Dlaczego ja się tam boję wejść? Co tam może stać? Wypisz to! Po pierwsze terapeuta będzie wiedział jak z tym pracować, bo będzie wiedział co ci jest. A po drugie: jak przelejesz swój lęk na papier, to się trochę uwolnisz (o tym dlaczego warto zapisywać swoje myśli powstanie niebawem osobny wpis). Zapisz swój lęk, czym się stresujesz.
  2. Kolejne ćwiczenie, które proponuję to ćwiczenie na tu i teraz. Masz wejść do szefa, a w myślach powtarzasz sobie: ‘tu i teraz jestem bezpieczny’ (oddech) ‘tu i teraz jestem bezpieczny’. Na moment wchodzenia do szefa jesteś na pewno bezpieczny, a później musisz przestać się bać, żeby móc zareagować. Zauważasz i tłumaczysz swojej podświadomości, że jesteś bezpieczny, co jest bardzo ważne.. i uspokajasz się. A jak wejdziesz do gabinetu szefa, i nawet okaże się, że czeka cię coś trudnego, to lepiej zareagujesz ponieważ napełniasz się bezpieczeństwem. Stara prawda mówiąca o 10 wdechach i wydechach w stresującej sytuacji, naprawdę działa, spróbuj dokładając afirmację ‘tu i teraz jestem bezpieczny’.
  3. Następny sposób na pracę z lękiem, przy czym można go wykonać przed całym zamieszaniem: pomyśl sobie jak to będzie, gdy to się już skończy. Czyli jak ta rozmowa się już odbędzie. Jak to będzie, gdy już będziesz wiedział. Najczęściej powodem naszego lęku jest brak wiedzy: np. co powie szef. Niewiedza. Przypomnij sobie, że wielokrotnie byłeś w takiej sytuacji, że czegoś nie wiedziałeś i się dowiedziałeś. I to dało poczucie bezpieczeństwa. Zwizualizuj sobie, że ta sytuacja się za chwilę skończy. Skoro stresująca sytuacja teraz jest, ale za chwilę się skończy to być może nie ma się czego aż tak bardzo bać
  4. Czwarty pomysł na pracę z lękiem to uświadomienie sobie, że we wszechświecie nie jesteśmy sami. Każdy z nas ma wsparcie z kosmosu. Dla jednych będzie to wsparcie Boga, dla innych będzie to wsparcie Aniołów, dla jeszcze innych wsparcie energii Buddhów, a dla innych po prostu wsparcie od dobrych energii. Nie ważne jak to nazwiesz. Pamiętaj o tym,że nie jesteś sam. I że zawsze znajdzie się jakaś jednostka energetyczna, która będzie cię wspierać w twojej trudnej sytuacji. Dlatego żeby przestać się bać czasem wystarczy napełnić się zaufaniem: ‘nie wiem co, nie wiem jak, ale ufam, że będzie dobrze dla mnie’.
  5. Pamiętając, że nie jesteśmy sami we wszechświecie, warto uświadomić sobie czego chcesz sobie życzyć. Nadal będąc w tym lęku, czego byś chciał sobie życzyć? Czy żeby szef był bardziej wyrozumiały? Czy żeby szef dał ci podwyżkę? Korzystając z tego, że we wszechświecie nie jesteśmy sami, warto życzyć sobie i wszystkim dookoła tego aby co byś chciał żeby się wydarzyło. Wtedy działasz z dużo większą mocą.

Podsumowując, jest kilka rodzajów lęków, tym razem opisałam to jak sobie radzić w lęku sytuacyjnym. Znam ten rodzaj lęku doskonale, mam tyle określeń na lęk ile eskimosi na śnieg. Zapraszam cię również do subskrybowania mojego kanału na YouTubie, będą tam się pojawiać różne ciekawe treści. Będziemy ten i podobne tematy zgłębiać jeszcze bardziej. Znajdziesz tam również praktyczne ćwiczenia dzięki, którym osiągniemy wyzwolenie i prawdziwy, wewnętrzny spokój.

Olga N Stępińska

× Jak możemy pomóc ?