Drogi czytelniku, czy zastanawiałeś się kiedyś dlaczego tworzymy rodziny, grupy wsparcia, wspólnoty? Spójrz zatem na zwierzęta, które również tworzą swoje grupy – stada. Zauważ, że jeśli któreś z narodzonych zwierząt jest słabsze, bardzo często zostaje odrzucone przez matkę. To skutkuje tym, że wielu istot nie da się uratować, ponieważ odrzucone jestestwo nie radzi sobie bez rodzicielskiej miłości.
My jesteśmy ludźmi, którzy żyją w czasach, gdzie dostępność na rynku narzędzi do samorozwoju daje nam szansę na lepsze życie. Niewątpliwie numeroterapia to jedna z tych metod. Myślę, że moja historia pokaże Ci wyjątkowość tego narzędzia.
Moja historia – moja szansa
Mam na imię Paulina. W wielkim skrócie: 25 letnia kobieta z wszczepionym stymulatorem serca, odrzucona przez ojca, z rozbitej rodziny. Mimo to dziś otwarcie i szczerze mogę powiedzieć, że jestem szczęściarą. Dlaczego? Ponieważ w tak młodym wieku udało mi się trafić do szkoły numerologii i instytut numeroterapii.
Kiedy miałam 9 lat małżeństwo moich rodziców rozpadło się. Równolegle zdiagnozowano
u mnie blok przedsionkowo – komorowy III stopnia i wszczepiono mi stymulator serca.
Wada serca, brane na początku leki, zmniejszona aktywność fizyczna spowodowały,
że zaczęłam tyć. Pulchna figura, chore serce i taka zwyczajna inność, jak chociażby noszenie do szkoły plecaka na kółkach wiązała się z wyśmiewaniem przez rówieśników. Oprócz tego częste wizyty u kardiologa bez udziału mojego taty. Te wszystkie trudne doświadczenia oraz gasnący kontakt z moim ojcem skutkowały tym, że bardzo dużo musiałam nosić na swoich barkach. Można powiedzieć, że już wtedy moje poczucie wartości można było „zbierać z podłogi”.
Po kilku latach mój tata założył swoją nową rodzinę, przysposobił nie swoje dziecko, a także urodził się mój przyrodni brat. Zainteresowanie mną spadało, a ja przychodząc tam od czasu do czasu mogłam liczyć jedynie na rozmowę o tym co nowego kupili dla dzieci.
Po skończeniu 16 lat nie mogłam już nawet liczyć na życzenia urodzinowe, a zainteresowania moim życiem, moimi problemami, nie było wcale. Po drodze pojawiały się trudne związki, trudne relacje w patchworkowej rodzinie.
Dziś dzięki numerologii i numeroterapii wiem, że problemy te to lekcje karmiczne, ponieważ w swoim portrecie posiadam podwójną karmę związków 14 i 16 karmę rodziny.
Karmy dały mi niezłą lekcję
Po toksycznych relacjach miłosnych spotkałam mężczyznę moich marzeń, mojego męża Wojtka. Uosabia wszystko to czego potrzebuję w mężczyźnie – zaradność, opiekuńczość, dobroć, wrażliwość. Przyjęcie jego nazwiska w 2022 roku było myślę ostatnim schodkiem do poznania prawdy o numerologii. Nazwisko Gogoc oprócz wsparcia sił kosmosu dało mi tak wiele lekcji. Nadmiar 6 i 7 w potencjale i skrajne załamanie po około 6 miesiącach od ślubu bardzo zbliżyły mnie do depresji i chęci izolacji. Tak na prawdę jednak moje nowe nazwisko pokazało mi: „dość albo zaczniesz pracować nad sobą albo sama wpędzisz się w chorobę”.
Zastosowałam kilka różnych metod
Los chciał, że zmieniłam kombinację, zaczęłam medytować, co wyciszyło moją panikę o przyszłość, a afirmacje stały się moim najlepszym przyjacielem. Następnie pojawiły się Kroniki Akaszy, gdzie pooczyszczałam lęki i zrozumiałam wszystkie moje dotychczasowe lekcje. Kolejnym krokiem była numeroterapia. Podczas jednych zajęć odkryłam, że pomimo tego, iż myślałam, że całkowicie poradziłam sobie z żalem do ojca, cały czas siedziało we mnie przekonanie : ‘Mężczyznom nie można ufać’. Kod ten uwolniłam stosując metodę Sedony przez 14 dni oraz afirmację: „Zauważam, że otaczają mnie mężczyźni, którym mogę w pełni zaufać”.
Ponadto dzięki pracy z arkuszem dotyczącym lęku odkryłam kod: 'boję się przyszłości’. Poczułam natychmiastową ulgę po wprowadzeniu afirmacji: „Tu i teraz jestem bezpieczna” , a medytacja Olgi N Stępińskiej na uwolnienie przeszłości sprawiła, że dziś już skupiam się jeszcze bardziej na tu i teraz. To niesamowite narzędzie pracy z podświadomością pomoże każdemu odszukać blokujące kody i zastąpić je nowymi – wspierającymi.
Dziś przepracowałam już kilka blokujących mnie kodów, ale wiem, że wiedza, którą zdobyłam to wiedza na całe życie. Nie ważne jak bardzo jesteś pewny siebie, zawsze jest coś nad czym warto popracować. Wierzę, że wiedza którą zdobyłam w szkole numerologii pozwoli mi uleczyć duszę innych ludzi.
Numeroterapeutka
Paulina E Gogoc