Numerologiczna „jedynka” w procesie numeroterapii i osobistej transformacji

Poznałyśmy się późną jesienią 2022 roku, kiedy Jowita była w przełomowym etapie swojego życia. Było to miesiąc przed wyznaczoną datą ślubu. Nigdy do niego nie doszło, ponieważ jej narzeczony odszedł. Zostawił zrozpaczoną dziewczynę po kilkunastu latach bycia w związku. Dla niej był to przysłowiowy „koniec świata”. Żadne słowa pocieszenia, racjonalne tłumaczenia nie miały znaczenia. Spotkania z terapeutami nie przynosiły oczekiwanych rezultatów. A dobre rady, pocieszanie przez wszystkich wokół wywoływały morze łez…

Nasze pierwsze spotkanie

Początek nie był łatwy, ciągłe pytania Jowity – „dlaczego mnie to spotkało”, „dlaczego on mi to zrobił”? Łzy, żal, złość i burza emocji nie pozwalały na spokojną rozmowę. Oczywiście nie znałam odpowiedzi na żadne z tych pytań. Bardzo chciałam jej pomóc, nie tylko dlatego, że jej współczułam, ale sama chciałam znaleźć głębszy sens tych doświadczeń. Mając wiedzę numerologiczną, a z czasem również jako numeroterapeutka, pomyślałam, że warto zrozumieć, spojrzeć na tak trudne przeżycia poprzez pryzmat tej wiedzy. Byłam dla Jowity zupełnie obcą osobą, nie znałam jej historii oprócz tego, co sama mi opowiedziała.

wychodzenie z problemu

Krótka historia życia

Jowita miała 34 lata kiedy się poznałyśmy. Od jedenastu lat w związku z pierwszą miłością jej życia, zakochana bez pamięci, wierna, z marzeniami o wspaniałym domku z ogródkiem i gromadką dzieci (a co najmniej dwójce). Bardzo zaangażowana w codzienne obowiązki, dbanie o dom, partnera i wszystkie sprawy związane z ich budżetem domowym. Ślepo zapatrzona w swojego ukochanego, za którego niejednokrotnie znalazła wymówkę i usprawiedliwienie jego nie zawsze „ładnych” zachowań. Było jeszcze coś… wspomnienia z czasów dzieciństwa, rygorystyczny i apodyktyczny ojciec, podporządkowana jemu matka, rozpieszczone rodzeństwo i ona – najstarsza córka. Ambitna, pracowita, z najlepszymi ocenami w klasie, marzeniami o studiach prawniczych i swojej kancelarii. Trochę jak historia z serialu bądź literatury kobiecej. Niestety to była historia prawdziwa a nie fikcja.

Decyzja o współpracy i akceptacja metody numeroterapii

Po wysłuchaniu Jowity i jej historii zaproponowałam wykonanie portretu numerologicznego, który jest podstawowym narzędziem do dalszej terapii, ale przede wszystkim w sposób jasny, spójny i logiczny wyjaśnia lekcje, których doświadczamy w życiu. Dla mnie jest doskonałą wskazówką, gdzie szukać źródła problemów, takim indywidualnym drogowskazem. Jakież było zdziwienie, kiedy okazało się, że mam do czynienia z numerologiczną jedynką (wibracja główna) z podwibracji 37, z mistrzowską 11 z dnia urodzenia. Do tego z karmą rodziny (16) w pierwszym imieniu oraz karmą związku i zdrady (14) w nazwisku rodowym. Miałam przed sobą dziewczynę wycofaną, niepewną siebie, która wciąż rozpamiętuje przeszłość z poczuciem całkowitego niezrozumienia przez otoczenie. I co dalej…

silna kobieta Z KARMĄ

Nasze spotkania i działania W NUMEROTERAPII

Spotykałyśmy się regularnie, raz w tygodniu po półtorej godziny. Jak przystało na numerologiczną jedynkę, Jowita okazała się niesamowicie pracowitą, odpowiedzialną i zdyscyplinowaną osobą. Skrupulatnie wykonywała testy (numeroterapia), szczerze odpowiadała na pytania, sięgała w głąb siebie i swoich wspomnień. Poznawała na nowo i odnajdywała odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Każde spotkanie to był proces, widoczny dla mnie, ale przede wszystkim dla Jowity.

Oczywiście nie obyło się bez łez, ale tym razem oczyszczających i uwalniających z nagromadzonych emocji (było dużo żalu, złości i poczucia krzywdy). Chętnie korzystała z wszelkich dodatkowych metod, stosując dekrety zawierające afirmacje indywidualnie dobrane do danej sytuacji i zmian, jakie się pojawiały. Korzystała również z medytacji prowadzonej, tworzyła mapę marzeń, pisała odwrócony pamiętnik a przede wszystkim odkrywała swoje wzorce w podświadomości, by je uzdrawiać.  Pokazała, że nawet tak silna wibracja, jak jedynka, potrafi współpracować i słuchać.

czas to najlepsze lekarstwo

Dzisiaj…

Teraz, po dziesięciu miesiącach współpracy widzę przed sobą cudowną istotę, pełną energii, otwartości i radości. Kobietę świadomą, o dużym poczuciu własnej wartości, z odkrytą wiedzą o sobie samej i swoich predyspozycjach. Osobę, która z pokorą i zrozumieniem przyjęła lekcje, jakich doświadczyła w swoim życiu. A przede wszystkim wybaczyła sobie i innym oraz uzdrowiła swoje wewnętrzne dziecko.

Jowita nie przestaje się rozwijać, na co dzień wykorzystując różnorodne metody rozwoju osobistego. Pokochała medytację, uwierzyła, że istnieje świat niematerialny, od którego świat materialny w dużej mierze zależy. Twardo stąpając po ziemi, realizując się zawodowo odkryła swój wewnętrzny świat. Rozpoznała swoje wzorce myślowe a przeprogramowanie ich miało i nadal ma odzwierciedlenie w codzienności. Poza tym spotkała „bratnią duszę” i planują wspólnie przyszłość, tym razem bez usprawiedliwiania i tłumaczeń. W pełni zrozumienia i miłości.

Dziękuję za to doświadczenie

Dziękuję Jowicie za współpracę, za zaufanie, jakim mnie obdarzyła i za to, że pozwoliła sobie odkryć siebie. Za jej gotowość do zmian, otwartość, pokorę i zrozumienie. Cieszę się, że mogłam być świadkiem jej cudownego procesu i transformacji! Pokazała innym jak uwierzyć  i realizować siebie, dążąc krok po kroku do wyznaczonego celu. Jowita odważyła się wyjść ze swojej strefy komfortu a przede wszystkim uwolniła się od bycia w roli ofiary.

współpraca

Numerologia i numeroterapia

Dla mnie to niesamowite narzędzia do poznania siebie, zrozumienia lekcji, których doświadczamy w życiu i odkrycia nawet najgłębszych tajemnic i traum. Dzięki procesom, jakich doświadczyłam zrozumiałam, że można żyć inaczej i w zupełnie inny sposób postrzegać rzeczywistość. A każde trudne doświadczenie to krok na ścieżce rozwoju osobistego. 

„Zawsze wydaje się, że coś jest niemożliwe, dopóki nie zostanie to zrobione” 

Nelson Mandela

AUTORKA: Elżbieta G Bysiewicz, NUMEROTERAPEUTKA

numeroterapia terapeuta
× Jak możemy pomóc ?