Jest piękne, słoneczne zimowe przedpołudnie, wchodzę do mojej ulubionej osiedlowej kafejki. Od drzwi moje zmysły łaskoczą przyjemnie zapach świeżo mielonej kawy i aromatyczna woń bułeczek cynamonowych. Wciągam ten cudowny aromat i wiem, że to właściwe miejsce na dzisiejsze spotkanie – może to troszkę po najmniejszej linii oporu, bo blisko, bo o tej porze cicho i spokojnie, a mój gość na dzisiejsze spotkanie to taki trochę przypadek.
Kawiarnia, gdzie można poczuć spokój i odpocząć od zgiełku miasta – to nie przypadek!
„Dzień dobry”, mówię, a pani Ania za ladą uśmiecha się i odpowiada: „Dobry dzień – słońce takie piękne dzisiaj, aż chce się żyć”. Zdejmuję kurtkę i wieszam ją na zabawnym wieszaku, który wygląda jak choinka – zarówno zimą, jak i latem, ale wyjątkowo pasuje do tego wnętrza.
Szybko rzucając okiem po niewielkiej sali, zauważam, że moje ulubione miejsce z fotelem uszakiem jest wolne. Obok niego znajduje się cudowna, pluszowa kanapa w szmaragdowym kolorze, a resztę sali przysłania regał z książkami. To wolno stojąca biblioteka, gdzie każdy może przyjść, poczytać, pożyczyć i oddać w dowolnym momencie, ale też przynieść i podzielić się z innymi książką od siebie. To bardzo klimatyczne miejsce.
Zamawiam kawę z kardamonem i bezglutenowy sernik z pianką, siadam a właściwie tonę w głębokim fotelu otulona słońcem wpadającym przez szybę i aromatem kawy. Zamykam oczy i delektuję się tą cudowną chwilą, czas przestaje istnieć.
Spotkanie z Joasią, która szuka pomocy w numeroterapii
Z tej cudownej medytacji i mojego zagłębienia w siebie wydobywa mnie na świat głos, jest cichy, łagodny z nutą zatroskania – „jestem już, mogę Ci przeszkodzić?”.
Otwieram oczy i widzę tę cudowną istotę, krainę łagodności w spojrzeniu i ogrom zdecydowania w ruchach. Radość jest obopólna, tak długo się nie widziałyśmy, że nie wiadomo od czego zacząć. Padają standardowe słowa: „Co słychać? Jak się masz? Co robisz? Jak żyjesz? Gdzie pracujesz? Masz rodzinę?”
Nagle obie wybuchnęłyśmy śmiechem, a napięcie ustąpiło. Pani Ania przyniosła kawę, tym razem migdałową, i Joasia wygodnie usiadła na pluszowej, szmaragdowej kanapie. Obejmując mnie swoim łagodnym spojrzeniem, Joasia zapytała: „Opowiedz mi o sobie, ja tu nie jestem przypadkiem – ale ty o tym wiesz”, po czym lekko się zaśmiała. Zanim zdążyłam odpowiedzieć, zobaczyłam dwa słowa na jej twarzy: numerologia i numeroterapia. Wiedziałam, że to jest cel naszego spotkania.
„Znalazłam Cię w internecie, tzn. informacje o Tobie, czym się teraz zajmujesz. Wiem, że jesteś numerologiem i numeroterapeutą. Opowiedz mi o tym, bo czuję, że potrzebuję Twojej pomocy”, powiedziała Joasia. Zamknęłam oczy i pojawiło się we mnie to uczucie, że wybierając miejsce i znajdując dla niej przestrzeń właśnie dzisiaj, zrobiłam to słusznie.
Czym jest numerologia i jak działa numeroterapia?
„Numerologia”, zaczęłam, „to nauka, którą zapewne znasz. Ale bardziej interesuje mnie w niej sprawa portretu numerologicznego, horoskopu i jak to się ma do tajemniczej numeroterapii. Podstawą pracy w numeroterapii jest portret numerologiczny, który dostarcza podstawowych informacji o osobie. Te informacje zawarte są zarówno w dacie urodzenia, która dla każdego z nas nie jest przypadkowa, jak i w naszych imionach, nazwiskach i pseudonimach. Numeroterapia to przewodnictwo duchowe na drodze postrzegania otaczającej rzeczywistości, to rozpoznawanie wzorców myślowych, blokujących przekonań i praca nad ich transformacją, aby łatwiej żyło się w codzienności. W numeroterapii rozmawiamy o emocjach, o oporze, pracujemy z lustrem. Wykorzystuję tutaj wiele technik i narzędzi, aby rozpoznać to, co blokuje i nie pozwala iść do przodu. Jestem przewodnikiem i towarzyszem, ale robotę masz do wykonania Ty i tylko Ty. To przepiękna podróż odnajdywania siebie, swoich pragnień, blokujących przekonań, uzdrawiania i miłości. To praca zarówno z medytacją, jak i afirmacją, z uzdrawiającą energią Reiki, prawem przyciągania itd.”
Jak wykorzystać numerologię i numeroterapię w życiu codziennym?
Zobaczyłam, że Joasia patrzy na mnie szeroko otwartymi oczami…
(kolejna część tekstu pojawi się wkrótce na naszym blogu!)
autorka tekstu: Gabriela Hytroś
– numeroterapeutka współpracująca z Instytutem Numeroterapii