Każdy z nas czasem doświadcza krytyki, tzw. hejtu.
Podaję 5 sposobów, jak sobie z tym poradzić i co zrobić, kiedy czujesz, że jesteś krytykowany i jest ci z tym naprawdę źle.
Przeanalizuj to, jaka informacja, w jakiej formie i po co do ciebie przyszła. Zapisz to sobie. Zapisz tak: Krysia powiedziała mi, że jestem taka i taka. Albo jeżeli pracujesz w social mediach, jeżeli udzielasz się w social mediach, to na przykład zamieszczasz post i ktoś ci ten post hejtuje. Albo starasz się o pracę, robisz jakąś prezentację i na przykład dostajesz feedback, który odbierasz jako krytykę. Zawsze, za każdym razem warto, żeby to sobie zapisać. Na kartce zapisać np: Jasiu powiedział mi, że…, ktoś pod postem napisał mi, że…. I pierwsze pytanie, które należy sobie wtedy zadać: czy to jest prawda? Czy tak jest? Bo, na przykład, my publikujemy dużo filmików dotyczących numeroterapii, ale mamy też drugi kanał szkoły numerologii, gdzie publikujemy bardzo dużo treści na temat numerologii, na temat poprzednich żyć, na temat Kronik Akaszy i co jakiś czas zdarza się ktoś, kto się z tym po prostu nie zgadza i nas krytykuje. I na przykład ktoś może napisać mi komentarz: Gadasz głupoty! I on ma do tego prawo, a ja mam prawo dalej mówić to, co mam do powiedzenia.
Tak samo jest z tematem poprzednich żyć. Jestem od lat buddystką i dla mnie reinkarnacja jest czymś absolutnie normalnym, ale nie dla każdego człowieka tak musi być. Żyjemy w wolnym świecie, mamy wolność słowa, gdzie każdy może napisać to, co uważa. Dlatego bardzo istotne jest to, żeby wejść w to, co ci ten ktoś napisał i zastanowić się, czy to jest prawda. I zostać sobie z tą odpowiedzią, czy to jest prawda.
Zastanów się nad formą krytyki
Bardzo istotne jest też to, żeby zrozumieć, w jakiej formie ktoś cię skrytykował. No bo jeżeli on chciał dać ci konstruktywną krytykę, czyli, np: “Słuchaj ubrałaś się dzisiaj tak, ale wyglądasz w tym kiepsko, bo wczoraj byłaś ubrana w to i to i wyglądałaś dużo lepiej”. To jest super, to jest konstruktywna krytyka. Ale jeżeli ktoś ci powie: “o matko, jak ty fatalnie wyglądasz”. Być może ta forma krytyki bierze się nie z tego, że z tobą jest aż tak źle, tylko z tego, że ktoś, kto ci to powiedział, miał po prostu zły dzień. I musiał się na kimś “wyżyć”, albo ten ktoś sam sobie z czymś u siebie nie radzi i ty jesteś tylko dla niego lustrem i on po prostu ci mówi to o co tak naprawdę ma pretensje sam do siebie.
Dlatego tutaj polecam takie ćwiczenie, które ja stosuję w życiu i naprawdę działa super. Zawsze jak w moją stronę leci jakiś komentarz, który uznałabym za krytykę, to robię sobie taki mur w głowie, (a już po latach medytacji to on sam z siebie powstaje) i przez ten mur dopiero przepuszczam: Czy ja to biorę do siebie, czy nie biorę. I na przykład jak mam trudną rozmowę z kimś mi bliskim i leci jakaś informacja w moją stronę, to ja jestem w stanie zatrzymać ją i powiedzieć czy ja się z tym zgadzam, czy ja się nie zgadzam. I odpowiedzieć w tej rozmowie: “mam inne zdanie na ten temat albo tak-tak mam, ale nie zamierzam tego zmieniać”. Może być sytuacja, że leci w moją stronę komentarz: “popełniłaś gdzieś błąd, zrobiłaś coś źle” i ja w tym momencie mam czas, żeby to przemyśleć i powiem sobie: “OK, masz rację, zrobiłam to źle. Postaram się to zmienić”. Natomiast to nie jest tak, że wszystko, co mówią do nas inni musi być obiektywną prawdą. Najczęściej to jest czyjąś subiektywną prawdą.I najgorzej jest, jak rozmawiamy z kimś, kto jest na coś zły, ma zły dzień, kto nie może sobie z czymś poradzić i “wyżywa się”. On najprawdopodobniej będzie nas krytykował, tylko my musimy w swojej dojrzałości zrozumieć, że możemy powiedzieć “nie, nie zgadzam się” albo “tak, mam tak i nie zamierzam tego zmieniać”.
Bądź spokojny i kulturalny i wymagaj tego od innych
Bardzo często, jak jesteśmy w złości, to stajemy się niekulturalni niemili i wtedy tej złości jest w nas jeszcze więcej. To jest niesamowicie kuszące, bo ta energia złości dodaje nam, takiej niby, pewności siebie, niby odwagi. Wtedy czujemy, że mamy większą sprawczość, większą moc itd. Niemniej jednak prawda jest taka, że energia złości jest okropną energią, która wymiata nam (w buddyzmie się to nazywa) dobre wrażenia z umysłu. Czyli łapiemy sobie karma-punkty: zbieramy, zbieramy, zbieramy i nagle jesteśmy źli, stajemy się podli dla innych złośliwi i tym samym jakby kasujemy sobie te tak zwane dobre uczynki, (tak już mówiąc po chrześcijańsku). Dlatego bardzo istotne jest to, żeby pracować nad sobą, na przykład przez medytację, przez rozluźnianie, przez dystansowanie się. I właśnie w takich sytuacjach, kiedy jesteśmy zdenerwowani, to nie reagować złością.
To nie chodzi o to, że nie wolno nam krzyczeć, bo krzyk nie zawsze ma podłoże w takiej ogromnej złości, ale chodzi o to, żeby nie działać ze złości, życząc komuś źle, być dla kogoś złośliwym. Później w tej złości zaczynamy wręcz kimś poniewierać. I właśnie w tą stronę mamy nie iść. To jest bardzo łatwe i kuszące, jak ktoś nas krytykuje, dlatego postanów, zakoduj sobie w umyśle, że ponad wszystko starasz się być kulturalny. Oczywiście na początku to jest strasznie trudny trening i nie wychodzi, zwłaszcza osobom, które mają dużo takiej energii w sobie, takich emocji wysokich albo niskich wibracji, ale ogólnie silnych emocji. Natomiast warto robić wszystko, żeby nad tym panować. I zawsze można powiedzieć: “nie będę z tobą rozmawiać w taki sposób. Poczekam, aż się uspokoisz”. Z doświadczenia wiem, że jak ktoś się ze mną kłóci i ja mówię do kogoś “poczekam, aż się uspokoisz”, to go denerwuje jeszcze bardziej. Bo ludzie zazwyczaj są teraz tu i teraz chcą rozmawiać. I ja mówię: “poczekajmy, ochłońmy”. Co naprawdę jest mądrym rozwiązaniem, bo jak większość spraw załatwiamy na gorąco, to często powoduje to jeszcze więcej konfliktów. Jest konflikt od konfliktu. Dlatego dystans i kultura osobista naprawdę ułatwiają budowanie wszelakich relacji.
Pomyśl o tym kto Cię krytykuje i czy warto liczyć się z jego zdaniem.
Kiedyś przeczytałam takie bardzo fajne zdanie. “Po co przejmujesz się opinią osoby, której w życiu byś nie poprosił o radę” Więc jak ci ktoś coś mówi, to zastanów się, czy on może być dla ciebie ekspertem w tej dziedzinie. Bo, jeżeli masz problem ze swoim chłopakiem, czy mężem, czy partnerem. I idziesz po poradę do swoich przyjaciółek, z których jedna jest w separacji, druga jest zdradzana, trzecia 3 razy była w małżeństwie i jest rozwiedziona, a czwarta od pół roku na tinderze i nawet tam nikogo nie może znaleźć. To zastanów się, czy te koleżanki są naprawdę ekspertkami, które mogą doradzać ci w twoim związku.
Jeśli tak było, przyznaj się do błędu.
Nigdy w życiu nie idź w zaparte. Jeżeli cię złapią za rękę, jak kradniesz, to przyznaj, że to po prostu jest twoja ręka i ponieś tego konsekwencje. Bo bardzo dużo frustracji wynika z tego, że ludzie próbują zatuszować swoje błędy. Tego się nie da zatuszować. Błąd jest błędem, trzeba się do niego przyznać. I wtedy ktoś cię skrytykuje. Powiem ci, zrobiłeś to to to i to źle, ale to było już okej. Masz rację nie i rozluźnia się atmosfera. A jak zaczynacie sobie udawadniać a ja to a ja to a ja to a ja to no to co się robi robi się konflikt, z którego później ciężko wyjść, bo w konflikcie dochodzimy zawsze do takiego momentu, że już nie ma fajnych ludzi, tylko jest jedno ego większe od drugiego. I wtedy ta krytyka jest jeszcze większa, no bo z jeszcze większą siłą próbujemy komuś coś udowodnić. To bez sensu.
Napisz w komentarzu, która metoda poradzenia sobie z krytyką będzie przez ciebie teraz praktykowana? Daj znać jak ci idzie.
Bardzo jestem ciekawa, co jeszcze chcielibyście znaleźć tutaj na naszym kanale. Wasze komentarze są dla nas inspiracją. Jeżeli to już twój czas, to zapraszam do Instytutu numeroterapii, gdzie certyfikowani numeroerapeuci pod moim czujnym okiem mogą przeprowadzić dla ciebie różnego rodzaju sesje pracy z podświadomością. www.instytut numeroterapii.pl.
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia
Olga Stępińska