Temat ten dotyczy chyba tak naprawdę każdego człowieka: odwaga i zdrowa, prawdziwa pewność siebie.
Bardzo często przychodzą do nas ludzie, którzy mówią: „wiem, że mam potencjał, wiem, co chcę robić, wiem, jak to robić, a mimo to tego nie robię. Mimo tego, że ja to wszystko wiem, to jednak stoję w miejscu i nic dalej nie robię”. Jak zrobimy odpowiednią ilość testów w Instytucie Numeroterapii w ramach sesji, to dowiemy się, jakie są kody w twojej podświadomości, jakie są wzorce, jakie są schematy myślenia twojego o tobie, które powodują, że nie możesz pójść do przodu. Ludzie przychodzą i mówią, że coś, jakby mnie trzymało w miejscu. To coś, co cię trzyma w miejscu, to jest brak pewności siebie, to jest brak odwagi. Żebyśmy wszyscy to dobrze zrozumieli. Odwaga to nie jest nieodczuwalne strachu, bo to się raczej nie wydarza. Jak sobie pomyślimy po co nam strach? Uczucie strachu czy lęku jest po to, aby nasza świadomość potrafiła rozpoznać zagrożenie. Jak podejmujesz jakąś decyzję, to warto wziąć pod uwagę wszystko. Czyli co zrobimy, jak się uda, co zrobi, jak się nie uda itd.
Nie bój się podejmowania decyzji
Natomiast kluczowym momentem, który zawsze bardzo wyraźnie podkreślam na wszystkich warsztatach, jest to, że decydujesz się rozpocząć działanie i czujesz się czasem jak dziecko we mgle. Boisz się tego wszystkiego, bo idziesz w nowe, ale tam właśnie jest rozwój. To jest trochę tak, że my byśmy chcieli, żeby nasze życie było miłe, sympatyczne, żebyśmy się nie musieli za dużo napracować. Tylko, że wtedy, co ty osiągniesz w tym życiu? O czym będziesz myśleć pod koniec życia? O tym, że siedziałeś całe życie i piłeś drinki z pomarańczą? Jeżeli taki masz cel, to z całego serca tego życzę. Moi zdaniem jednak nie na tym polega życie. Przychodzimy tutaj, na ziemię, w tym wymiarze, w tym czasie w dużej mierze po to, żeby nad sobą pracować, żeby dochodzić do swoich punktów krytycznych, żeby je przechodzić i żeby iść dalej. Wiesz dlaczego? Bo to jest najbardziej naturalny proces budowania poczucia własnej wartości i zaufania do siebie. Ponieważ byłeś/byłaś milion razy w trudnej sytuacji i skoro wciąż żyjesz, to znaczy, że sobie poradziłaś. Tak albo inaczej poradziłaś. I to w naturalny sposób buduje twoje poczucie własnej wartości. Swojego czasu, jak przygotowywałem się do pierwszej edycji kursu przyciągania pieniędzy, to latami odbywałam rozmowy z osobami, które odniosły sukcesy finansowe. Większość z nich zaczynała od długów albo w najlepszym przypadku od zera. To nie jest tak, że jeżeli ktoś jest biznesmenem, milionerem czy nawet miliarderem, to oznacza, że mu wszystkie biznesy wyszły. Nie. Ludzie, którzy idą w biznes i robią to mądrze, to są tacy ludzie, którzy akceptują ryzyko na takim poziomie, ale są na tyle pewni siebie, że wiedzą, że sobie poradzą. Nawet jeżeli wydarzy się coś, czego nie przewidzą na tą chwilę, ufają sobie, że wymyślą, jak sobie poradzić. Ludzie, którzy osiągają szeroko pojęty sukces, to są przede wszystkim ludzie, którzy zaufali sobie, nie oczekiwali wsparcia od świata.
Oczywiście warto otaczać się ludźmi, bo jesteśmy tutaj w milionie zależnych połączeń, ale mimo wszystko ufać sobie, że jak przyjdzie jakaś sytuacja krytyczna, trudna, której teraz nie przewidzę, to i tak wymyślę co z tym zrobić. Dlaczego? Bo już milion razy w moim życiu wymyślałam różne rzeczy. I to jest odwaga. Odwaga to nie jest nie odczuwanie strachu, tak jak wspomniałam wcześniej, tylko umiejętność zapanowania nad nim. Albo umiejętność działania pomimo.
Bądź konsekwentny w swojej decyzji
Każdy człowiek, który chociaż raz zakochał się nieszczęśliwie, będzie miał lęk przed wejściem w nowy związek, bo będzie się bał odrzucenia. Nie znam człowieka, który nie ma lęku przed odrzuceniem. Naprawdę wszyscy mamy ten lęk, ale skoro mimo wszystko łączymy się w związki. Łączymy się z pracodawcą, łączymy się z pracownikiem, nawet jeśli kiedyś jakiś pracownik nas okradł, ale my dajemy kolejną szansę innemu pracownikowi. Albo w drugą stronę, pracodawca okazał się trudny, a my idziemy do nowej pracy, dajemy szansę. Mamy lęk przed odrzuceniem, mamy lęk, że ktoś z nas zrezygnuje, ale działamy pomimo tego. To jest sedno sprawy: zrobić mądrą analizę, przeanalizować za i przeciw, ale jeżeli już naprawdę świadomie zdecydujesz, że w coś wchodzisz, to już nie zasiewać w sobie miliona wątpliwości, które są ci już niepotrzebne. Nie skupiaj się na zastanawianiu czy to robić. Podejmij decyzje i bądź konsekwentny. Przejdź do następnego kroku. Zacznij pytać: jak mam to zrobić, żeby przyciągnąć mieszkanie na wynajem, jeśli takiego szukam. Jak mam to zrobić, żeby pomimo wszystkich trudności jakie mam i lęków finansowych, jakie posiadam, pomimo wszystko otworzyć swój biznes, bo ja wiem co ja chcę robić, bo ja od zawsze o tym marzyłem. I jeżeli teraz tego nie zrobię, to ja za rok 10, 15 lat będę w tym samym miejscu. Żeby być w innym miejscu, to kiedyś musisz ruszyć.
Przychodzą mi do głowy dwa ćwiczenia.
- Powtarzaj sobie afirmację: Przypominam sobie, że część mnie jest odważna; przypominam sobie, że jestem odważny.
I poczujcie jak ta odwaga w was rośnie.
- Drugie polega na tym, że łączę się ze swoją nadświadomością, żeby znaleźć najlepsze dla mnie rozwiązanie. I dajesz sobie czas, żeby ono przyszło w medytacji. Albo ktoś zacznie przy tobie o tym mówić.
I później, tak jak wspomniałam wcześniej, jak podejmiesz decyzję, przestajesz pytać „czy”. Zaczynasz pytać „jak”? Jak mam to zrobić, żeby z moim kolejnym partnerem stworzyć związek, w którym zdecyduje się, żeby naprawdę otworzyć serce, mimo że to serce jest już poranione. Jeżeli to będzie za trudne, to oczywiście trzeba pójść na terapię, uzdrowić serce. Natomiast cel jest taki, że pytasz “jak?”. Jak mam to zrobić? I wtedy wszechświat przyśle ci jakąś odpowiedź.
Z całego serca życzę ci, żebyś pamiętał, o tym, że jakaś część ciebie jest odważna. I żebyś w tym momencie, kiedy będzie to wskazane, właśnie tam skupiał swoją świadomość: „Przypominam sobie, że jestem odważny”.