Co mówi do nas ciało?
Dlaczego wciąż nie umiemy tego zrozumieć, a ten język jest naprawdę bardzo prosty…
O: Jest ze mną nasza koleżanka Ania Miśta, numerolożka, numeroterapeutka, konsultantka Kronik Akaszy, pracuje również z energią Reiki. Jest jedynką z dnia a z całości magiczną 27, czyli dziewiątka.
Spotkałyśmy się tu dzisiaj po to, żeby porozmawiać na temat tego, co mówi nam nasze ciało. My w Instytucie Numeroterapii bardzo bazujemy na tym, co napisała w swojej książce “I ty możesz uzdrowić swoje życie” Louise Hay. Te rzeczy są tak naprawdę bardzo proste, tylko trzeba je umieć odnajdywać. My dzisiaj wybrałyśmy kilka najbardziej popularnych problemów i objawów w ciele.
Oczywiście zachęcamy was głęboko do lektury książki, natomiast my tutaj powiemy o tym, co to ciało mówi poprzez ból, infekcje czy chorobę w tym konkretnym obszarze, podamy przykłady. Natomiast trzeba pamiętać, że to jest bardzo indywidualna sprawa i tak naprawdę to, co trzeba robić, to zadawać sobie pytania i znajdować przyczynę tego w sobie. I u każdego ona będzie się troszeczkę różnić. Tyle tytułem wstępu.
To na początek – co z tą głową?
Aniu wiem, że przychodzą do ciebie osoby na terapię z bólem głowy, z migrenami.
A: Tak, bardzo często przychodzą do mnie osoby, które skarżą się na migrenowe bóle głowy i według Louise Hay najczęściej jest to oznaka tego, że zaniedbujemy własne potrzeby – te emocjonalne. Mamy trudność z wyrażaniem swoich emocji i to co jest najważniejsze i to co najczęściej w terapii zauważam, to to, że ten ból głowy pokazuje nam, że ‘nie jestem wystarczająco dobra’. Ja wtedy zachęcam te osoby do pracy z wewnętrznym krytykiem, bo to ‘nie dość dobry’ jest właśnie tym najczęstszym powodem zablokowania, która właśnie podczas terapii wychodzi.
O: Na spotkaniu dla numeroterapeutek też mówiłam, że właściwie nie istnieje klient, z którym wcześniej czy później nie pracujemy z wewnętrznym krytykiem.
Każdy z nas ma coś w sobie, co go krytykuje i żeby wiedzieć jak z tym głosem pracować, to nie chodzi o to, że my sobie teraz klepiemy do głowy jacy jesteśmy wspaniali. Tylko ważne jest, żeby zrozumieć o co chodzi, właśnie w pracy z tym wewnętrznym krytykiem – co jest do zmiany, jak mamy dalej ze sobą pracować. Ale najpierw trzeba poznać ten wewnętrzny głos.
Kiedyś robiłam takie ćwiczenie, że jak bliską mi osobę bolała głowa, to zaczęłam mówić jej jaka jest fajna, że wszystko jest z nią w porządku, że różne rzeczy są w niej wspaniałe. I ten ból w szybkim czasie ustąpił. Także to bardzo dobrze działa.
Czy dasz radę to powiedzieć?
Kolejna rzecz, która wychodzi w terapii to jest gardło, wszelkiego rodzaju problemy z gardłem.
A: Gardło jest oznaką tego, czego nie możemy powiedzieć. Ten brak możliwości wyrażenia słów bardzo często jest spowodowany, tak naprawdę, lękiem, który w sobie mamy. I w momencie kiedy, na przykład, jedziemy samochodem i ktoś przekracza prędkość i czujemy jakieś napięcia a mamy lęk przed powiedzeniem tego głośno,(czyli: “Słuchaj boję się, że coś się stanie”) to blokujemy to.
I niestety powoduje to, że prędzej czy później, (jeżeli to jest tak bardzo silna emocja) to gardło zaczyna być problemem. Zaczynamy mieć chrypę, zaczyna nas boleć w pewnym czasie (czasem jest to dzień, czasem jest to kilka godzin) a blokada i powstanie tego lęku bardzo często powoduje, jest to pierwszy krok do tego, że tworzy nam się nadwaga. I z osobami, które przychodzą do mnie właśnie z tematem nadwagi, zaczynamy pracować szukając tego pierwszego momentu, kiedy pojawił się lęk przed wyrażaniem tego, co mamy do powiedzenia.
O: Bardzo często ludzie przychodzą i mówią: “ja to przemilczałem, ja byłam w takiej sytuacji, wszyscy mnie zdenerwowali i ja to przemilczałam”. I jeszcze ludzie są z tego dumni, że dali radę.
A: Tylko że nas tego uczono, że jak masz powiedzieć coś głupiego to przemilcz.
O: Trzeba zrozumieć, że każdy człowiek może się z nami zgodzić lub nie zgodzić. A my jesteśmy wręcz uzależnieni od tego, co pomyślą o nas inni. Bardzo w nas to pracuje i wtedy też blokujemy gardło. No bo: “jak ja mogę powiedzieć publicznie jakąś rzecz. Przecież mnie świat wyśmieje albo mnie społecznie skreślą albo wydarzą się jeszcze inne jakieś tragedie społeczne w moim życiu”. Albo “jak ja powiem mojemu mężowi coś, to ja się boję, że on mnie zostawi”.
I tutaj my blokujemy bardzo dużo przepływów w tym momencie. To się wydaje błahe – “a nie powiem mu”, mamy zablokowane gardło, ale to pociąga za sobą dalsze konsekwencje.
A: Ja jeszcze dodam coś od siebie pod kątem energetycznym. Bo gardło to jest czakra gardła, czyli jedno z naszych centrów energetycznych. Jeżeli mamy to jedno miejsce zablokowane, to ono tak naprawdę tworzy dysbalans w całym naszym ciele i wpływa na pozostałe czakry. Potem dzieje się tak, że to jedno miejsce rozpala ognisko na następne i totalnie wszystko nam się rozwala. Nie jesteśmy w harmonii energetycznej.
Co Louise Hay mówi o problemach skórnych?
O: Jak mówimy o kontaktach z innymi, to miejscem, które może być trudne, jeśli mamy problem z kontaktami z innymi to jest skóra. I tutaj mamy różne dolegliwości skórne, bo może to być: trądzik, alergia, rany, łuszczyca albo zapalenie skóry. Wiem, że ty się specjalizujesz ostatnio w trądziku.
A: Tak się zdarzyło, że właśnie sporo osób przychodzi do mnie z tematem trądzikowym. Nawet mojemu dziecku starszemu rozpracowywałam ten temat ostatnio. Trądzik, przede wszystkim trądzik, ale również różnego rodzaju alergie skórne, pokazują nam trudność z wyrażaniem swojej samooceny, czyli jest to związane z takim niezadowoleniem z siebie.
Na przykład w alergii mamy temat frustracji. Tak mocno mamy nie przepracowany temat frustracji, że on się tak mocno w tematach alergii pokazuje. Jak pracuje właśnie z klientami na temat frustracji, zawsze jest gdzieś trudność, na tej skórze pojawia się jakiś problem. Najczęściej jest to coś co pojawia się nam nagle w ciągu życia. I to jest temat akceptacji siebie, czyli nie akceptujemy siebie w tym momencie.
O: Tak. Ja też pamiętam, że Louise Hay mówi o tym, że jak mamy tzw zaskórniki, to znaczy, że się czujemy brudni, mamy takie wrażenie, że coś w naszym środku jest nie tak.
Natomiast ja kiedyś czytałam Kroniki Akaszy takiej dziewczynie, która miała cały czas problemy z dłońmi i oni powiedzieli: “boisz się witać z ludźmi, boisz się ludziom podawać rękę, boisz się budować bliskie relacje cielesne, (nie emocjonalne, tylko cielesne) więc twoje ciało cię chroni, no bo nikt ci nie poda ręki jak masz tą rękę zalergizowaną i wtedy masz wymówkę”. I chodzi o to, że ona wcale nie miała problemów emocjonalnych z ludźmi, bo więź emocjonalną budowała dużą i szybko i łatwo jej to przychodziło, bo miała czyściutkie serce. Natomiast powiedziano jej, że ona ma opór przed kontaktami fizycznymi i dopóki ona nie zrobi z tym porządku to ręce ją będą chronić. Bo tak naprawdę tego typu choroba była ochroną.
Jak to jest z tym sercem? Kiedy ono się blokuje i co z tym zrobić?
A: Serce to kolejny ważny element, kolejna z naszych czakr, która odgrywa ważną rolę w tej harmonii i balansie energetycznym. To jest tak naprawdę trudność wyrażenia miłości i radości a przede wszystkim pozwolenia sobie na tą miłość. Bo bardzo często jest tak, że po jakiejś traumie, po jakimś doświadczeniu z poprzedniego związku, mamy trudność, żeby sobie pozwolić na to, żeby ktoś pokochał nas ponownie albo my żebyśmy kogoś pokochali. I to jest takie: “już nigdy więcej się nie zakocham, już nigdy więcej nie będę szczęśliwy. Dałem jej wszystko i już więcej nigdy nikomu nic nie dam, bo ja już raz dałem, raz się otworzyłem, raz chciałem a z tego nic nie wyszło”.
To jest ważne, żeby zwracać uwagę na to, co mówi nam ciało, także zapraszam was już teraz na nasz kanał gdzie właśnie będziemy zajmować się tematami naszego ciała i tego jak to ciało się z nami komunikuje.
Jeśli czujecie, że to już jest wasz czas żeby rozpocząć swoją numeroterapię, to wejdźcie na stronę www.instytutnumeroterapii.pl i umówcie się na konsultacje. Jeżeli chcecie, żeby to była Ania, to piszcie maila na biuro@instytutnumeroterapii.pl, skierujemy was bezpośrednio do Ani.