Zapewne każdemu z nas choć raz w życiu przytrafiła się sytuacja, że nie mogliśmy dojść do porozumienia z koleżanką czy kolegą z pracy, przełożonym lub szefem. Czy w tym wszystkim chodzi tylko o relacje businessowe czy też kryją się za tym mechanizmy, które kierują nami w kontaktach międzyludzkich?
Zasada lustra
Zasada lustra pokazuje nam, że osoby, z którymi mamy najbliższe relacje, zatem: nasza rodzina, partner, dzieci a nawet ludzie z pracy, są dla nas zwierciadłem, w którym ukazują się nam różne emocje, uczucia. Mogą być one bardzo pozytywne, ale również dość często też negatywne. Dlaczego ciągle kłócimy się z jedną i tą samą osobą? Następuje zgoda, potem jest chwila normalności a potem znów relacje wracają na bojowe tory? Dzieje się tak dlatego, że osobnicy Ci mogą wywoływać u siebie skrajne emocje, przed którymi nie chcą się przyznać lub których nie chcą zaakceptować czy zauważyć.
Często nie wiemy, jak stawiać granice albo jak powiedzieć, że ktoś przekracza swoje kompetencje wobec nas. Problem ten w środowisku pracy jest dość powszechny, bo jak tutaj powiedzieć szefowi nie? A co się stanie, jak już powie się NIE? Opowiem historię na moim przykładzie.
Historia mojej szefowej
Moja była przełożona była przez 15lat mobbingowana przez jednego ze swoich dyrektorów we wcześniejszej pracy. Mówiła o tym otwarcie jak zniszczyło jej to zdrowie psychiczne i dlaczego chodziła na terapię. W nowym miejscu, w którym pracowałyśmy obie, przejęła jednak zachowanie swojego byłego zwierzchnika wobec mnie. Nie miała żadnych skrupułów, żeby wykorzystywać każdego pod siebie i tylko na swoją korzyść. Ciężko było jej zobaczyć drugiego człowieka zdanie a co dopiero wprowadzić jakiekolwiek zmiany. Nie miała czasu ani ochoty, by wprowadzić dla obu stron zadowalające warunki współpracy, dawała minimum.
Zrozumiałam, że role się odwróciły a ja swoim zachowaniem pokazywałam jej, że nie chcę być w dany sposób traktowana. Wywoływało to w niej niezadowolenie oraz niepokój, bo ona sama nie potrafiła powiedzieć otwarcie w poprzednim miejscu pracy, że pewne zachowania ją uwierały czy miały na jej zdrowie mentalne aż taki zły wpływ. Moje zachowanie przywołało w niej wspomnienia i pewnego rodzaju wewnętrzny bunt na mnie i na całą sytuację.
Podjęcie zdecydowanych kroków
Stawianie granic przychodziło mi dość trudno, ale sukcesywnie stawałam się dla niej lustrem, a ona dla mnie. Przypomniałam jej sytuacje sprzed lat a jej zachowanie pokazało mi, że nie potrafiłam o siebie zadbać tak jak ona dbała o siebie pod każdym względem (lepsze warunki pracy, godziny, finanse, uprzywilejowane dodatki itp.). Dawałam się wykorzystywać prawie w każdej sytuacji, aby zadowolić ją i moich współpracowników.
Dzięki numeroterapii znalazłam kod, przepracowałam go, zamieniłam negatywne przekonanie na pozytywne, oczyściłam za pomocą energii Reiki oraz Kronik Akaszy. Stanęłam za sobą, za swoimi wartościami i zrezygnowałam z dalszej współpracy. Rok czasu biłam się z myślami co zrobić, ale zdecydowałam się w końcu odciąć. Było warto. Życzę każdemu gotowości poznania siebie oraz umiejętności stawiania granic.
Patricius World Window ®