Tym razem zajmiemy się tematem wybaczania. W numeroterapii mamy 3 punkty wybaczania.
- Wybaczanie głową. To ten stan, kiedy doszło do ciebie, że musisz wybaczyć. Że sytuacja się wydarzyła, ktoś cię skrzywdził, ktoś zawinił, tak to oceniasz i „wybaczasz” zaciskając zęby. Z powiedzeniem tego, że „wybaczasz” może to mieć niewiele wspólnego… Jest jeszcze drugi pomysł: “to ja zrobię wszystko, żeby zapomnieć”. Nie znam człowieka, któremu udałoby się to zrobić (a znam sporo ludzi i ich problemów 😉 ), czyli zapomnieć o tym, co było trudne, o tym, co było przykre. Oczywiście czas robi swoje i robisz się bardziej obojętny na niektóre sytuacje. I ok. Jednak nie zawsze upływający czas jest lekarstwem i rozwiązaniem na problemy.
- Metoda Sedony – mówi o tym, że pozwalamy tej sytuacji odejść, rozpuszczamy. To jest takie wybaczenie na poziomie uwalniania emocji. Wyciszasz, wyprowadzasz. To jest bardzo fajne ćwiczenie.
- Najbardziej zaawansowany poziom wybaczania mówi nam o tym, że każda sytuacja nas czegoś uczy. Jeżeli spojrzymy sobie na tę sytuację, która nam się wydarzyła jako na naszą lekcję albo jako rozliczenie karmy, i wyciągniemy z niej wnioski, to może się okazać, że z pozornie trudnej dla nas sytuacji, w której ktoś nas skrzywdził, mamy szansę zrobić krok we własnym rozwoju. I o tym jest metoda radykalnego wybaczania, którą zapoczątkował Colin Tipping.
Jak wiecie, podobno często o tym wspominam, jestem trenerem radykalnego wybaczania. Macie dwie drogi. Albo zrobicie to z jedną z numeroterapeutek, która też jest certyfikowanym trenerem radykalnego wybaczania i wtedy ona w profesjonalny sposób zrobi z wami arkusz i ćwiczenia proponowane przez Colina Tippinga. Albo możecie skorzystać z pomocy osoby, która nie jest trenerem, ale wie o co chodzi. Ona oczywiście nie zrobi z wami tak dokładnie tych ćwiczeń, bo nie ma do tego uprawnień, ale być może samo podejście pomoże ci wiele zrozumieć.
Radykalne wybaczanie według Colina Tippinga
Colin Tipping zauważył według mnie bardzo fajną i istotną rzecz: szukamy tego wszystkiego, co się w tobie dzieje. O co w tym chodzi i jak to wygląda krok po kroku?
- Pierwszy krok to uwalniamy emocje, czyli pozwalamy sobie na to, żeby to wszystko z ciebie zeszło. Rozmawiasz z kimś z poziomu wątroby, żalisz się, pozwalasz sobie naprawdę poczuć się tą ofiarą. I na to sobie pozwalamy.
- Później warto wypisać sobie co ta osoba nam zrobiła, co my jej zarzucamy, co ta osoba powinna zrobić, jaka powinna się okazać, jak powinna zareagować. Jeśli np. zarzucamy coś własnej matce, to piszemy jaka ona powinna być, czy powinna dać nam więcej uwagi, więcej czasu, więcej pieniędzy. Czasami mamy np. żal do rodziców, że nam nie dali mieszkania. I to nie jest nic złego, takie rzeczy się zdarzają, wypiszcie wszystko.
- Całe swoje życie zawodowe uczę, że nie oceniamy swoich emocji, a już na pewno nie oceniamy swoich programów w podświadomości. Akceptujemy fakt, że one są i pozwalam, żeby to się uwalniało. To jest element nie tylko metody Colina Tippinga.
- I dochodzimy do sedna sprawy: rozumiemy, że ta sytuacja ma nas czegoś nauczyć. Być może my mamy zacząć być inni dla innych ludzi. Może my mamy spotkać się ze sobą i dać sobie więcej czasu. Może skoro matka nie dała tego mieszkania, to mamy zrozumieć, że sami mamy na nie zarobić i sobie je kupić. I wiele, wiele innych rzeczy.
- Kolejny punkt to przełamanie, że to co widzisz w innej osobie to jest twoja strefa cienia. Czyli to jest coś, czego nie chcesz zobaczyć, albo próbujesz ukryć. Warto się nad tym zastanowić, gdzie ta osoba jest dla mnie lustrem, co ona mi pokazuje. Z filozofii buddyjskiej wiem, że wszystko to, co nam przeszkadza u innych, to najprawdopodobniej ta cecha jest w nas i my jej u siebie nie lubimy. Prosty przykład: twój partner/partnerka jest bałaganiarzem i ciebie to denerwuje. I teraz co cię tak naprawdę denerwuje: czy to, że on bałagani? Wtedy szukamy u siebie miejsca, w którym ja nie trzymam porządku tak jakbym chciał; Czy to, że on się ciebie nie słucha i robi tobie wbrew? To pytanie jest do ciebie – gdzie ty działasz wbrew sobie, itd. Może też być tak, że ty robisz wbrew tego, co mówi rodzic i chcesz tak działać, a z drugiej strony masz do siebie o to pretensje. To nie zawsze jest takie proste, nie zawsze tak łatwo da się znaleźć, ale w tym kierunku trzeba zacząć szukać.
- I kolejna część polega na tym, że nie mamy pretensji do tej osoby, bo zrozumiemy, że to były nasze lekcje – być może mieliśmy kontrakt dusz? W przypadku numeroterapii dostajemy zestaw afirmacji i dekretów lub robimy oczyszczanie energetyczne jeśli jest taka potrzeba. I puszczamy, rozluźniając się w tym. Akceptujemy to, że taka sytuacja miała miejsce, uwalniamy się od poczucia pretensji, bycia ofiarą, dochodzimy do bardzo zbilansowanej sytuacji gdzie nikt nie jest ofiarą i nikt nie jest katem. Kiedy jesteśmy w stanie o tej sytuacji opowiadać zupełnie bez emocji. Nie dlatego, że wyparliśmy emocje, tylko dlatego, że weszliśmy w nie i je przepracowaliśmy.
Jeśli czujesz, że to jest twój moment aby rozpocząć pracę nie tylko z radykalnym wybaczeniem tylko ogólnie ze wzorcami w podświadomości (bo numeroterapia właśnie na tym polega, że w taki matematyczny sposób wchodzimy w podświadomość i szukamy tych wzorców i kodów), to zapraszam na konsultacje lub do wybranej przez ciebie numeroterapeutki.